Po całym dniu w mieście, dla odmiany wybraliśmy się do parku El Arcotete, w bliskim sąsiedztwie San Cristóbal. Był to relaksujący dzień. Są tam krótkie szlaki przyrodnicze i wiszące mostki. Wśród skał musieliśmy znaleźć drogę do jaskini, która znajduje się wysoko na klifie.
Natknęliśmy się na francuską rodzinę overlanderów z małym dzieckiem. Podróżowali oni kamperem, który przywieźli z Europy. Obozowali oni tutaj samotnie w parku El Arcotete i powiedzieli nam, że przyjechali tu, aby być z dala od innych i przeczekać pandemię koronawirusa. Byli pewni, że najgorsze nadejdzie wkrótce. Podjęli środki ostrożności, aby zachować bezpieczeństwo, „za mniej więcej miesiąc powinno się wszystko skończyć”, usłyszeliśmy od nich.