Czy można jeszcze gdzieś znaleźć starą westernową atmosferę? Co to jest tak naprawdę ten stary zachód w USA? Pojechaliśmy do Kolorado, Utah i Arizony, aby szukać odpowiedzi na te pytania. Cel tej wyprawy off-road to poszukiwanie ducha dzikiego zachodu. Wyruszyliśmy, aby pokonać góry, pustynie i kaniony, aby podróżować samotnie z dala od osad ludzkich tak samo jak pionierzy przed kilkoma wiekami. Ciekawiły nas krajobrazy rozsławione wieloma westernami.
Głównym wyzwaniem tej wyprawy były upały, a to dlatego, że zamierzaliśmy podróżować po pustynnych bezdrożach w samym środku lata. Konieczne były przeróbki, dające lepszą ochronę przed słońcem i wysokimi temperaturami. Dlatego też zainstalowaliśmy podsufitkę chroniącą przed nagrzanym plastikowym dachem, a metalową podłogę pod wykładziną i wnętrze wszystkich drzwi pokryliśmy materiałem uszczelniającym. Dodatkową korzyścią tych zmian było obniżenie poziomu hałasu wewnątrz pojazdu, a co za tym idzie lepszy komfort jazdy. Jest teraz o wiele przyjemniej słuchać muzyki w czasie jazdy. Standardowe szyby w tylnych drzwiach wymienione zostały na przyciemnione. Ciemniejsze szyby powinny lepiej chronić przed silnym słońcem wpadającym do wnętrza. Wyciągając wnioski z poprzednich podróży, konieczna była zmiana żarówek przednich świateł na mocniejsze. Okropnie niewygodne tylne siedzenie zostało zdemontowane. Na jego miejsce kupiłem i zainstalowałem przedni kubełkowy fotel Wranglera. Jest on nie tylko wygodniejszy, ale również można go rozłożyć do pozycji półleżącej. Konieczne były przeróbki w części bagażowej. Dorobiliśmy płytę podłogową i półkę, jak również zainstalowaliśmy uchwyty na gumy do bagażu. Trzeba jeszcze wspomnieć o nowych oponach i czarnych metalowych felgach. Balios otrzymał również nowy przedni zderzak. Te i inne przeróbki zajęły nam przeszło 3 miesiące długich nocy i pracowitych weekendów.